wtorek, 20 października 2015

Olga Rudnicka - kryminały na wesoło, których nie można ominąć!

Olga Rudnicka - czy ktoś o tej pani jeszcze nie słyszał? Jeżeli nie, to trzeba to jak najszybciej nadrobić! Absolwentka pedagogiki, pracująca jako asystentka osób niepełnosprawnych, młoda dziewczyna, która ma już niezły dorobek pisarski na swoim koncie. Jej książki to powieści kryminalne na wesoło.

Moja przygoda z twórczością Olgi Rudnickiej zaczęła się zupełnym przypadkiem, kiedy to w bibliotece trafiłam na "Fartowny pech". I to był ten moment, w którym przepadłam. Ta książka na pierwszych stronach miała więcej humoru niż niejedna dwustustronicowa powieść. Nawet w pracy czytałam fragmenty powieści, bawiąc do łez koleżanki w biurze. 

Jestem już po lekturze następujących książek tej autorki: "Fartowny pech", "Zacisze 13", "Zacisze 13. Powrót", "Martwe jezioro", "Czy ten rudy kot to pies", "Natalii 5", "Drugi przekręt Natalii" oraz "Do trzech razy Natalie" i muszę stwierdzić, że wszystkie są na naprawdę bardzo wysokim poziomie. W każdej z tych powieści znajdziemy kryminalną zagadkę, która pociąga za sobą nieprzewidywalne w skutkach wydarzenia, a wszystko to okraszone sporą dozą czarnego i nie tylko humoru.

Olga Rudnicka ma wspaniały talent do wymyślania absurdalnie zakręconych historii, które bawią do łez, a najlepsze w tym jest to, że podczas czytania człowiek zaczyna kombinować, że w sumie coś takiego mogłoby się wydarzyć naprawdę. Bohaterowie także są wyraziści i interesujący, autorka umiejętnie ich wykreowała. A do tego są bardzo ludzcy, nie są jednoznacznie dobrzy lub źli, pozytywne postaci niejednokrotnie kręcą, chachmęcą, mataczą i oszukują, stając się tym samym bardziej realnymi. W końcu każdy ma w sobie zalety i wady, nie ma ludzi idealnych.

Widać, że autorka nie bardzo lubi rozstawać się ze swoimi bohaterami, stąd kontynuacje przygód poszczególnych bohaterów. Ja najbardziej polubiłam Natalie i aż nie chce mi się wierzyć, że w najbliższym czasie nie są planowane żadne ich przygody. Nie mam pojęcia jak autorka wymyśliła tak zakręcone i pogmatwane losy pięciu kobiet, ale efekt jest porażający. 

Reasumując muszę stwierdzić, że Olga Rudnicka zupełnie zasłużenie staje na podium królowych polskiego kryminału na wesoło, zaraz po Joannie Chmielewskiej oraz obok Małgorzaty Kursy. Jeżeli lubicie którąkolwiek z wymienionych autorek, a nie znacie twórczości pani Rudnickiej, to nie wahajcie się ani chwili tylko łapcie za "Natalii 5" albo jakąś inną powieść autorki - na pewno się nie zawiedziecie.

Ocena zbiorcza: 5-6/6.

Książki przeczytane w ramach wyzwania: Polacy nie gęsi III... 

piątek, 9 października 2015

"Po prostu bądź" Magdaleny Witkiewicz - powieść pełna wzruszeń i emocji...

"Po prostu bądź" to najnowsza, trzynasta już powieść poczytnej autorki - Magdaleny Witkiewicz, która ma na swoim koncie książki o różnej tematyce: poważne, zabawne, erotyki, a także opowieści dla dzieci. Nie ukrywam, że jest to jedna z moich ulubionych autorek, także nie ma co się dziwić, że wzięłam się za lekturę jak tylko książka wpadła w moje ręce.

Kiedy rozpoczęłam czytanie sądziłam, że została tu przedstawiona historia jakich wiele, i że raczej niczym nie zostanę zaskoczona, ale wcale tak nie było. Paulina chce zostać architektem, i aby osiągnąć ten cel wyjeżdża na studia do Gdańska, zostawiając na wsi niezadowolonych rodziców. Jak można się spodziewać jej życie nie jest usłane różami, ale pewnego dnia poznaje przystojnego mężczyznę... Czy wtedy jej życie obróci się o 180 stopni? Nic więcej nie zdradzę, bo historia ta jest warta tego, abyście same ją poznały i dały się porwać tej feerii emocji. Ale powiem Wam, że opowieść nie jest banalna, a kiedy po pierwszych 50 stronach poczułam cisnące się pod powiekami łzy, już wiedziałam, że wzruszenia będą mi towarzyszyły podczas lektury.

Określenie, że jest to najpiękniejsza powieść o miłości jest jak najbardziej słuszne. Znajdziemy w niej różne rodzaje miłości od tej najzwyklejszej, chociaż wcale nie prostej, miłości kobiety do mężczyzny, poprzez miłość przyjacielską, siostrzaną, aż po rodzicielską - każda z nich jest inna i inaczej została przedstawiona w powieści,  a wspólny mianownik jest taki, że nie pozwalają pozostać czytelnikowi obojętnym. Czytając angażujemy się w opowieść, jakby dotyczyła nas samych, albo kogoś z naszego otoczenia. To zasługa talentu Magdaleny Witkiewicz, która potrafi sprawić, że identyfikacja z bohaterkami przychodzi samoistnie i nie ma się na nią wpływu. I to co najważniejsze: autorka zwraca uwagę na to, że najważniejsza jest komunikacja, rozmowa z bliskimi o tym co nas boli, o tym co nas cieszy, nie można skrywać w sobie uczuć, bo może to doprowadzić do poważnych sytuacji, które z czasem stają się niemożliwe lub bardzo trudne do wyjaśnienia.

Magdalena Witkiewicz jest określana jako specjalistka od szczęśliwych zakończeń, ale podczas czytania tej powieści wcale nie byłam pewna, czy autorka nie spłata mi figla i szczęście nie odnajdzie drogi do głównej bohaterki. Musicie same sprawdzić czy szczęśliwe zakończenie miało jednak miejsce w "Po prostu bądź". I mogę Wam zagwarantować, że czas który spędzicie z tą książką nie będzie dla Was czasem straconym, bo to po prostu piękna i mądra książka.

Ocena: 6/6.


Książka przeczytana w ramach wyzwania: Polacy nie gęsi III...







wtorek, 6 października 2015

"Córeczka" Liliany Fabisińskiej

„Córeczka” Liliany Fabisińskiej swoją premierę miała już jakiś czas temu. U mnie na półce także trochę poczekała zanim po nią sięgnęłam. Zawsze tak mam, że kiedy książka zdobywa głównie pozytywne recenzje, to ja obawiam się, że do mnie nie trafi. W przypadku tej powieści moje obawy były zupełnie niesłuszne, już dawno żadna opowieść nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak właśnie „Córeczka”.

Kiedy w drzwiach znanej i lubianej pani psycholog staje nastolatka, niewidziana od ośmiu lat, od razu można się domyślać, że nie będzie to łatwa i przyjemna historia. Wraz z dziewczynką powracają wspomnienia, które Agata dawno temu głęboko ukryła i nie planowała do nich wracać. Przecież jest szczęśliwą żoną, matką, a także ekspertką od wychowywania dzieci. Niestety życie nie zawsze jest proste, jakbyśmy tego oczekiwali. Aby spełnić obietnicę złożoną dziewczynie główna bohaterka będzie musiała się naprawdę poświęcić. Czy jej się uda, czy miłość do męża przetrwa tę niełatwą próbę?

Rewelacyjnie skonstruowana fabuła – tak naprawdę do końca nie wiedziałam co i jak, i co tak naprawdę się wydarzyło. Czegoś się domyślałam, spodziewałam się w jakim kierunku mogą podążyć niektóre wątki, ale to i tak nic w porównaniu z tym, co przygotowała dla nas autorka. Postaci wykreowane są na najwyższym poziomie, bardzo realistyczne. Cała historia została tak skonstruowana, iż wydaje się z jednej strony jest niemożliwa do wydarzenia się, a z drugiej tak bardzo realistyczna i prawdopodobna. Majstersztyk.

Powieść porusza ważny i trudny zarazem temat wirusa HIV. I wstyd się przyznać, bo po tym jak stało się o nim głośno w latach 90tych jakieś informacje na ten temat posiadałam, ale jak się okazało nie były to żadne konkrety. A dzięki tej książce poszerzyłam wiedzę w tym zakresie, teraz wiem czego nie trzeba się obawiać w kontaktach z osobami zarażonymi, a także że nie tylko rozwiązłość seksualna może być przyczyną zarażenia.

„Córeczka” Liliany Fabisińskiej to książką, którą koniecznie należy przeczytać. Być może otworzy oczy niejednej osobie, a także spowoduje to, że Ci którzy nigdy testów na HIV nie robili, bez chwili zwłoki udadzą się do najbliższego punktu, zwłaszcza że testy można wykonać bezpłatnie i anonimowo.

Ocena: 6/6.


Książka przeczytana w ramach wyzwania: Polacy nie gęsi III...