Tytuł: Portret anioła
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2012 (I wydanie 2003)
Norę Roberts darzę wielkim sentymentem, swojego czasu przeczytałam wszystkiej jej książki dostępne w gminnej bibliotece. Do tej pory czasami lubię wracać do niektórych powieści. Tym razem sięgnęłam po "Portret anioła", którego akcja rozpoczyna się w zasypanym śniegiem górskim krajobrazie.
Gabriel Bradley, utalentowany i sławny malarz, po śmierci swojego brata, zaszywa się w górach Kolorado, gdzie próbuje dojść do ładu ze swoimi uczuciami i pogodzić się z ogromną stratą jakiej doświadczył. Opowieść rozpoczyna się od momentu, kiedy podczas śnieżycy Gabe jedzie swoim jeepem krętą górską drogą do domu. Zła pogoda oraz śliska nawierzchnia nieomal nie przyczyniły się do wypadku z jadącym z naprzeciwka samochodem. Kierowcą feralnego auta okazuje się piękna kobieta w bardzo zaawansowanej ciąży. W panujących warunkach Gabe nie jest w stanie zostawić nieznajomej samej sobie i zabiera ją do swojego domu, gdzie w ciągu kilku dni dzieją się rzeczy istotne w życiu obojga bohaterów. Obydwoje są obciążeni bagażem doświadczeń, muszą poradzić sobie z własnymi uczuciami, a mimo to próbują pomóc drugiej osobie.
Historia jest do bólu przewidywalna i niestety nie sprawiła mi przyjemności. A nawet muszę stwierdzić, że niejednokrotnie mnie drażniła. Dialogi były bardzo patetyczne i uwznioślone, co nie wpłynęło na pozytywny odbiór lektury. Miałam wrażenie, że cała opowieść została potraktowana po łepkach, jakby autorka jak najszybciej chciała ją zakończyć. Problemy głównych bohaterów wydają się nierzeczywiste i momentami infantylne.
Z przykrością muszę stwierdzić, że lektura nie zaspokoiła mojej potrzeby na tę autorkę. Ot, taka sobie opowiastka na zimowy wieczór. Wydaje mnie się, że może znajdą się czytelniczki, którym się spodoba, ja jednak oczekiwałam czegoś lepszego.
Ocena: 3/6.
Książka przeczytana w ramach wyzwania: grudniowa Trójka e-pik.
Z przykrością muszę stwierdzić, że lektura nie zaspokoiła mojej potrzeby na tę autorkę. Ot, taka sobie opowiastka na zimowy wieczór. Wydaje mnie się, że może znajdą się czytelniczki, którym się spodoba, ja jednak oczekiwałam czegoś lepszego.
Ocena: 3/6.
Książka przeczytana w ramach wyzwania: grudniowa Trójka e-pik.
Na początek przygody z tą autorką zdecydowanie nie polecam "Portretu anioła". W swoim dorobku ma więcej o wiele lepszych książek, także jest w czym wybierać. :)
OdpowiedzUsuń