piątek, 17 stycznia 2014

Biblioteczka syneczka: "Franklin boi się burzy"

W styczniowej trójce e-pik kategoria dotycząca książki pożyczonej wydawała mi się najtrudniejsza, a to ze względu na fakt, iż bardzo rzadko pożyczam książki. I tak zastanawiając się i kombinując co mogłabym podpiąć pod to wyzwanie, mój wzrok padł na półkę z książkami mojego synka i zatrzymał się na "Franklinie" wypożyczonym z biblioteki. Tak, to jest to! :)

Książka "Franklin boi się burzy" należy do serii wielu opowiastek o małym, dzielnym żółwiku, który boryka się z różnymi problemami, fobiami oraz przeżywa najróżniejsze przygody. Postać żółwika została stworzona przez kanadyjską pisarkę dla dzieci Paulette Bourgeois, a historie o nim zostały uwiecznione przez ilustratorkę Brendę Clark. Na podstawie książeczek powstał animowany serial dla dzieci, dlatego też postać Franklina jest kojarzona chyba przez wszystkich posiadających małe szkraby w domu.


W tej części przygód mały żółwik wybiera się w odwiedziny do swojego przyjaciela lisa, tylko nie podoba mu się pogoda, ponieważ zapowiada się, że niedługo będzie padać. Jednak mama rozwiewa jego troski, że na pewno przed deszczem zdąży dojść do kolegi. I tak, Franklin, zaopatrzony w kalosze, parasol oraz przeciwdeszczowy kapelusz wyrusza z domu. Kiedy dociera na miejsce, zaczyna padać, ale deszczowi towarzyszą grzmoty - nadchodzi burza, a tej Franklin panicznie się boi. Tak, że kiedy wszyscy przyjaciele chowają się w bezpiecznym domu, żółwik dodatkowo zamyka się w swojej skorupie i nic i nikt nie jest w stanie namówić go na wyjście z niej. Czy Franklin przezwycięży swój strach?

Historia jest przeznaczona dla małych dzieci, które nie wiedzą dokładnie co się dzieje podczas burzy i ma za zadanie oswoić je z tym zjawiskiem atmosferycznym czy to przez zabawę, czy to przez naukę. W książeczce znajdziemy zarówno humorystyczne wyjaśnienie burzy, ale i naukowe. Dowiemy się także w jaki sposób powstają błyskawice i tęcza oraz do czego służy barometr.

Przy takiej pozycji nie można pominąć ilustracji, które są naprawdę bardzo ładnie i szczegółowo wykonane. Podczas lektury niejednokrotnie więcej czasu spędzaliśmy z synkiem opowiadając obrazki, niż na faktycznym czytaniu. Zdecydowanie uprzyjemniają maluchom czytanie.

"Franklin boi się burzy" to mądra opowiastka o jednym z najgroźniejszych zjawisk atmosferycznych, dzięki której nasze dziecko oswoi się z burzą i być może nie będzie się podczas niej chował pod stołem (ja tak robiłam jak byłam mała). Polecam wszystkim rodzicom - uczy i bawi.

Ocena: 6/6.

Książka przeczytana w ramach wyzwania: styczniowa trójka e-pik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz