Andrzej Pilipiuk to uznany autor powieści fantastycznych. Zasłynął dzięki cyklowi opowieści o Jakubie Wędrowyczu. Tym razem sięgnęłam po serię Oko Jelenia, a dokładniej jej pierwszy tom - "Drogę do Nidaros".
W wyniku roju meteorów z antymaterii świat przestaje istnieć w XXI wieku. Na chwilę przed totalną zagładą, nauczyciel informatyki Marek oraz niemal maturzysta Staszek spotykają na swojej drodze przybysza z innej planety. Skrat w zamian za przysięgę bycia jego niewolnikami, "ratuje ich". Kiedy Marek budzi się okazuje się, że znajduje się w XVI-wiecznej Norwegii, a gadająca, wykorzystująca nieznane mu technologie, łasica wydaje mu rozkazy w imieniu Skrata. Jego zadaniem jest udanie się do Nidaros, odnalezienie Alchemika Sebastiana oraz odzyskanie Oka Jelenia (cokolwiek to jest). Razem z nim w wyprawie będzie uczestniczyć, w ten sam sposób zwerbowana, Hela. Dziewczyna pochodzi z XIX-wiecznej Polski, a została uratowana przed śmiercią podczas powstania styczniowego.
Równolegle jesteśmy świadkami wyprawy kupca i członka Hanzy Petera Hansavritsona oraz jego doradcy Mariusa Kowalika. Ten drugi zaskakuje głową pełną innowacyjnych pomysłów i rozwiązań usprawniających funkcjonowanie na traktach morskich.
Akcja toczy się w zdominowanej przez Duńczyków Norwegii, gdzie katolicy są tępieni, a co za tym idzie zostali zmuszeni do zejścia do podziemia. Wokół panuje luteranizm, a kto się nie chce podporządkować, zostaje szybko pozbawiony życia. W Nidaros, dawnym Trondheim, władzę sprawuje lensmann Otto, który każdy przejaw katolicyzmu szybko i brutalnie niszczy.
Przed bohaterami nie lada wyzwanie odnalezienia się w nowej rzeczywistości, nierzucanie się w oczy swoją odmiennością. Czy fakt pochodzenia z innego czasu będzie ich sprzymierzeńcem czy też będzie przeszkodą w adaptacji do panujących warunków? Czy uda im się wypełnić narzucone zadanie?
Na początku ciężko było mi się rozeznać o co dokładnie chodzi i trochę się gubiłam w natłoku informacji. Drugi wątek bardzo długo nie potrafił mnie zainteresować i łapałam się na tym, że czytam, ale nie wiem co. Jednak po pewnym czasie wciągnęłam się w fabułę i czytało mi się już tylko lepiej. Do poprawy wrażeń z lektury na pewno przyczynił się styl autora oraz przystępny język, jakim napisana jest powieść. Bohaterowie są, jak zwykle u Pilipiuka, bardzo dobrze nakreśleni i przemyślani.
Pierwszy tom serii Oko Jelenia nie wyjaśnia nam za wiele, za to wprowadza nas w akcję, która będzie się rozkręcać w następnych tomach cyklu. Książka skierowana do miłośników szeroko pojętej fantastyki, ale nie tylko. Fantastyka się pojawia, ale nie dominuje tej powieści, przynajmniej ja tego nie odczułam. Akcja, po tym jak nabrała rumieńców, mobilizuje do sięgnięcia po następne książki z serii.
Ocena: 4/6.
Książka przeczytana w ramach wyzwania: Polacy nie gęsi II.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz