Lubię podczytywać podsumowania i zestawienia ile kto przeczytał książek i jakie się najbardziej podobały. W tym roku także postanowiłam zrobić małe podsumowanie i chociaż nie bloguję w szaleńczym tempie (chociaż po ostatnich życzeniach ulubionej autorki powinnam zacząć ;) ) to czytam nieprzerwanie. Daleko mi oczywiście do rekordzistów czytających powyżej 100 książek rocznie, ale wynik 65 jest dla mnie satysfakcjonujący. W tych 65 książkach zmieściło się 45 napisanych przez polskich autorów i autorki oraz 20 przez zagranicznych.
Jeżeli chodzi o ilość przeczytanych książek tego samego autora prym wiedzie Olga Rudnicka, której przeczytałam jedenaście książek - autorka uwiodła mnie swoim poczuciem humoru oraz umiejętnością wymyślania absurdalnie zabawnych sytuacji. Na drugim miejscu uplasowała się Nora Roberts - siedem romansów, lektura tzw. szybka, łatwa i przyjemna. Trzecie miejsce zajął Andrzej Pilipiuk z pięcioma książkami - świetny cykl Kuzynki i jeden zbiór opowiadań. Poza podium, ale też dobry wynik (cztery książki) osiągnęłam z dwiema wspaniałymi polskimi autorkami Magdaleną Witkiewicz i Nataszą Sochą.
Teraz przychodzi czas na najważniejszą ocenę książek przeczytanych w roku 2015, czyli ta najgorsza i ta najlepsza. Do najgorszych zaliczam dwie książki: "Ekspedycję" Jamesa Rollinsa (przekombinowana w moim odczuciu) oraz "Droga do domu" Gabrieli Gargaś (mocno się wynudziłam). Długo się zastanawiałam nad najlepszą książką 2015 roku, ale nie mogę wskazać jednej, ponieważ na wyróżnienie zasługują dwie powieści. Pierwszą z nich jest "Córeczka" Liliany Fabisińskiej - moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale na pewno nie ostanie, pięknie opisana historia poruszająca bardzo trudny i ważny temat wirusa HIV. Drugą najlepszą książką jest "Po prostu bądź" Magdaleny Witkiewicz - piękna i wzruszająca opowieść o miłości, przedstawiona w taki sposób, że na samo wspomnienie czuję cisnące się pod powieki łzy...
2015 rok zakończony, a jaki będzie 2016? Czy już czekam na jakieś książki? Oczywiście! Pierwsza w kolejności "Awaria małżeńska" Magdaleny Witkiewicz i Nataszy Sochy już 20 stycznia! Oprócz tego zapowiedziane dwie kolejne książki Magdaleny Witkiewicz, a także "Wędrujący nieboszczyk" Małgorzaty Kursy, na które jeszcze trochę trzeba będzie poczekać.
Życzę sobie i Wam, żeby 2016 rok obfitował w cudowne lektury odciskające piętno w pamięci.
2015 rok zakończony, a jaki będzie 2016? Czy już czekam na jakieś książki? Oczywiście! Pierwsza w kolejności "Awaria małżeńska" Magdaleny Witkiewicz i Nataszy Sochy już 20 stycznia! Oprócz tego zapowiedziane dwie kolejne książki Magdaleny Witkiewicz, a także "Wędrujący nieboszczyk" Małgorzaty Kursy, na które jeszcze trochę trzeba będzie poczekać.
Życzę sobie i Wam, żeby 2016 rok obfitował w cudowne lektury odciskające piętno w pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz