Tytuł: Klub mało używanych
dziewic
Autor: Monika Szwaja
Wydawnictwo: SOL
Rok wydania: 2010 (I wyd. 2007)
Tytuł: Dziewice do boju!
Autor: Monika Szwaja
Wydawnictwo: SOL
Rok wydania: 2010 (I wyd. 2008)
Tytuł: Zatoka trujących
jabłuszek
Autor: Monika Szwaja
Wydawnictwo: SOL
Rok wydania: 2008
Tytuł: Gosposia prawie do wszystkiego
Autor: Monika Szwaja
Wydawnictwo: SOL
Rok wydania: 2009
Pomiędzy jednymi skurczami
(przepowiadającymi na szczęście) a drugimi, postanowiłam sięgnąć
po lekką i przyjemną książkę obyczajową. I tak trafiłam na
prozę Pani Moniki Szwaji.
W "Klubie mało używanych
dziewic" główne bohaterki poznajemy podczas powtórki ze
studniówki, czyli studniówki 20 lat później, gdzie spotkały się
po długim czasie niewidzenia i w wyniku różnych zdarzeń
postanowiły założyć tytułowy klub. Zadaniem stowarzyszenia ma
być zrobienie społecznie czegoś dobrego dla innych. I tak:
Agnieszka – dyrektorka prywatnego, renomowanego liceum –
postanawia pomóc samotnej, starszej pani mieszkającej niedaleko
niej; Alina – wieloletnia pracownica banku – trafia do szpitala
na oddział onkologii dziecięcej w charakterze dobrej cioci, która
kiedy trzeba to wysłucha, pobawi się lub potrzyma za rękę;
Michalina – specjalistka od krajobrazu i zieleni pracująca na
cmentarzu – postanawia pomóc w hospicjum. Jako jedyna zwolniona z
"niesienia dobra" zostaje Marcelina, a to przez to że
akurat spodziewa się dziecka i takie stresy to nie dla niej. Te
decyzje są początkiem różnych zmian, które w efekcie mają
miejsce w sytuacjach życiowych głównych bohaterek.
O ile w przypadku dwóch
pierwszych książek, czyli "Klubu mało używanych dziewic"
oraz "Dziewice do boju!" mamy do czynienia z tymi samymi
głównymi bohaterkami Agnieszką, Aliną, Michaliną oraz Marceliną,
o tyle w "Zatoce trujących jabłuszek" ilość osób
działających w ramach Klubu zdecydowanie się powiększa. Oprócz
znanych już czytelnikowi klubowiczek do akcji wkraczają ich
partnerzy oraz dwie sympatyczne i ekscentryczne starsze panie, wszystko po to, aby razem
odbyć podróż życia, czyli popływać katamaranem po Karaibach.
Najbardziej niepowiązana z
klubem jest "Gosposia prawie do wszystkiego" – tam z
Klubu została tylko starszyzna, a młodsza część założycielska
występuje tylko wspominkowo. Główna bohaterka Maria, której losy
śledzimy jest osobą nową, i niepowiązaną w żaden sposób z
dotychczasowymi wydarzeniami.
Każda z książek opowiada o
znalezieniu własnej drogi przez jedną z bohaterek, w czym starają
się jej pomóc pozostałe przyjaciółki. Najbardziej polubiłam
Agnieszkę, jej opanowanie i umiejętność znalezienia wyjścia z każdej, nawet najgorszej, opresji. Chyba w głębi siebie chciałabym się móc z nią
identyfikować. Najmniej do gustu charakterologicznie przypadła mi Marcelina, ale także
jej wątek jest najmniej rozwinięty.
Autorka ma duży dar do kreowania
postaci sympatycznych i pełnych poczucia humoru. Pod tym względem
bardzo mi przypomina bohaterów, którzy wyszli spod pióra Pani Joanny Chmielewskiej. Był to dodatkowy element, który uprzyjemniał mi lekturę. Historie nie są
przesłodzone, czyta się je szybko i z przyjemnością. Zdecydowanie
polecam książki Pani Moniki Szwaji dla każdego. Jeżeli tylko będę
miała okazję zapoznam się na pewno z pozostałymi powieściami
autorki.
Ocena: 5/6 dla wszystkich
czterech powieści. :)
Książki przeczytane w ramach
wyzwania: Polacy nie gęsi...
Bardzo lubię ten cykl! Świetnie się przy nim bawiłam. Nie znam jeszcze tylko ostatniego tomu.
OdpowiedzUsuńW "Gosposi..." jest niewiele z KMUD, który poznałam we wcześniejszych książkach, ale i tak bardzo fajnie się czyta, a Lila i Róża dają sobie nieźle radę. :)
UsuńCzytałam wszystkie książki pani Moniki i bardzo je lubię, a cykl o "dziewicach" - rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńPozostałe książki dopiero przede mną, ale biorąc pod uwagę styl autorki na pewno przypadną mi do gustu. :)
Usuńczytałam wszystkie książki Moniki Szwaji, są świetne!!!
OdpowiedzUsuńPo wczorajszej wizycie w bibliotece na swoją kolej w przeczytaniu czeka "Jestem nudziarą". :)
Usuń