Tytuł: Powrót do Poziomki
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2011
Po przeczytaniu "Roku w Poziomce" sięgnęłam (nie mogło być inaczej) po " Powrót do Poziomki", zwłaszcza że książka ta leżała na półeczce i czekała grzecznie na swoją kolej.
Znowu spotykamy się z Ewą, teraz jest już szczęśliwą mamą małej Julisi oraz żoną Witka, i jesteśmy świadkami dalszych jej przygód. I jak to w życiu bywa, nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli.
Kryzys dopada wydawnictwo "Impresja" i Ewa musi postarać się wyjść na prostą. Czy i tym razem pomoże jej Andrzej, którego także trudna sytuacja gospodarcza kraju nie oszczędza? Czy w Ewie znowu obudzą się głęboko uśpione uczucia do przyjaciela? Jak sobie ze wszystkim poradzi oraz czy te wszystkie zawirowania będą miały wpływ na małżeństwo z Witkiem, który postanawia pozwiedzać kraje Dalekiego Wchodu?
Książka ta również mnie zachwyciła, chociaż jest inna niż "Rok...". Porównując te dwie pozycje da się zauważyć, że "Rok w Poziomce" jest bardziej zabawny, pełen śmiesznych sytuacji, ciepły i optymistyczny, natomiast "Powrót do Poziomki" jest ciepłą opowieścią, ale nie mamy tu do czynienia z tyloma zabawnymi sytuacjami co w poprzedniej powieści, jest za to więcej momentów wzruszeń, podczas których nie dało się nie uronić łzy.
Autorka porusza trudny temat transseksualizmu, jednak jak dla mnie jest on potraktowany nieco po macoszemu. Jeżeli pisarka planowała zapoznać ludzi z tym schorzeniem to nie do końca jej się to udało. Sama miałam kiedyś przyjemność poznać taką osobę w sieci i kilka rozmów, które mogłam z nią przeprowadzić, bardzo mi przybliżyły ten problem, a także wyjaśniły zachowania takich osób. Dlatego też pewna sytuacja, którą stworzyła autorka, jest dla mnie bardzo nierealna i w prawdziwym życiu nie miałaby racji bytu.
Podobnie jak w "Roku w Poziomce" pani Kasia pojawia się na kartach powieści, ukierunkowując według własnego zamysłu, akcję. "Powrót do Poziomki" jest bardzo ładnie i zgrabnie napisany, więc przeczytanie powieści nie zajmuje dużo czasu. Zwłaszcza że główna bohaterka jest sympatyczną osóbką i czytelnik chce szybko poznać dalsze losy Ewy. Najbardziej podobało mi się to, że tak jak w życiu, mimo iż Ewa znalazła swoje szczęście, to utrzymanie tej radości na dłużej jest ciężką pracą, którą musi wykonać nie tylko ona, ale także jej najbliżsi.
Zdecydowanie polecam książkę, ale jako kontynuację "Roku do Poziomki" - jest to bowiem kawał dobrej literatury kobiecej.
Ocena: 5/6.
Książka przeczytana w ramach wyzwania: Polacy nie gęsi II...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz