czwartek, 27 czerwca 2013

Śmierć w Breslau - Marek Krajewski








Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Śmierć w Breslau
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2010










W końcu się zdecydowałam i postanowiłam zapoznać się z twórczością naszego rodzimego Marka Krajewskiego. Mój wybór padł na "Śmierć w Breslau", czyli - jak możemy przeczytać na okładce - książkę, która stworzyła Eberharda Mocka.
Akcja właściwa rozgrywa się we Wrocławiu w upalny lipiec 1934 roku, kiedy to, zakończone rok wcześniej śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa dwóch kobiet, zostaje wznowione za sprawą barona von der Maltena. Tym razem do wyjaśnienia zagadki dołącza berliński policjant Herbert Anwaldt, z którym to Eberhard Mock nawiązuje wręcz przyjacielskie relacje.
Głównego bohatera nie określiłabym jako typowego, powieściowego detektywa. Można by się spodziewać, że będzie on "dobrym gliną" dążącym do wykrycia prawdy. Natomiast mamy do czynienia z człowiekiem z krwi i kości, z zaletami, ale również z wadami, na które czytelnik może patrzyć z niesmakiem. Ale właśnie to chyba najbardziej przyciąga do Mocka, ten jego realizm. Oprócz tego mamy możliwość podejrzenia technik prowadzenia śledztwa w tamtych czasach, kiedy do władzy dochodzą naziści i ciężko jest być bezstronnym, zwłaszcza że naciski pojawiają się z różnych stron. Tak jak w prawdziwym życiu nic nie jest czarne i białe, odcienie szarości moja ogromne znaczenia, tak i w powieści to co na pierwszy rzut oka wydaje się złe, po spojrzeniu pod innym kątem daje zupełnie inny obraz.
Książka przypadła mi do gustu, zwłaszcza że jest naprawdę bardzo dobrze skonstruowana. Klimat przedwojennego Wrocławia przyciągał mnie, mimo iż nie jest to miasto, z którym jestem zbyt dobrze zaznajomiona. Intryga jest interesująca, chociaż wykrycie mordercy nie jest tu najważniejszą rzeczą. Samo zakończenie jest też nie do końca typowe dla kryminału, ale tym samym dodaje smaczku lekturze. Po tej powieści pozostaje mi stwierdzić, że oczekuję kolejnych spotkań z Eberhardem Mockiem.

Ocena: 5/6.
Książka przeczytana w ramach wyzwania: Polacy nie gęsi...

2 komentarze:

  1. Ja też w czerwcu czytałam Śmierć w Breslau. Na pewno sięgnę po następne części, ale w sumie nie wiem, czy lubię Mocka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie jest taki prawdziwy... i chyba dlatego nie mogę stwierdzić, żebym go nie lubiła. Dlatego mam ogromną nadzieję na kolejne spotkania, żebym mogła sobie wyrobić bardziej rzetelną opinię na jego temat. :)

      Usuń